Byłam ostatnio na dużych zakupach. Wydałam 370 zł. Ale nie żałuje. Nakupowałam parę fajnych rzeczy, które były niezbędne, np. balsam nawilżający, balsam antycellulitowy, krem i peeleng do stóp, krem do rąk, deodorant, farby do włosów czarna i czerwona, różne odżywki do włosów (mam na ich punkcie troche bzika, bo są długie i szybko się niszczą), jakieś jogurty, kefiry.. I co najważniejsze- przyrządy do ćwiczeń- skakanke i twistera- to taki krązek do ćwiczen mięśni brzucha, super..:)
Po weekendzie jak dostane wypłate kupuje jeszcze wage kuchenną, bo już nie mogę tak dłużej "na oko" wszystko ważyć.. Wczoraj Mój Kochany kupił mi jeszcze motylka do ćwiczeń na nogi i ramiona. Bardzo się cieszę..:)
Dzisiaj wstałam przed 9tą, zjadłam 1 chlebek chrupki z białym serkiem (35 kcal), wypiłam kawkę, wzięłam l-karnityne na spalanie tkanki tłuszczowej i ćwiczyłam. Narazie spokojnie, 30 minut, bo nie chcę jutro robić przerwy z powodu zakwasów.
Później kąpiel, peeling gruboziarnisty antycellulitowy i masaż na uda i pupę bańką chińską. Boli, ale jest super, kupiłam chyba z 3 miesiące temu, nie używałam nawet regularnie (bo miałam na poczatku siniaki po tym), ale efekty daje, ujędrnia, poprawia krażenie a co za tym idzie działa antycellulitowo..
Na punkcie cellulitu mam tez troche świra, bo nigdy nie miałam, naprawde, dopiero od roku, jak zaczęłam używać tabletki hormonalne szlag trafił gładkie nogi i pojawiły się grudki, widac je jak ściskam kawałak skóry... więc lepiej zapobiegać, póki nie widać go az tak gołym okiem..:)
Coś jeszcze z nowinek.? Tak..:) Ostatnio chłopak zamówił mi na grouponie tabletki z jagód acai, z certyfikatem 100% jagód. Jedna paczka starcza na miesiąc (60 tabsów) i kosztuje 169 zł. Kupiliśmy po okazji w tej cenie 3 paczki.!! Wczoraj przyszły, cieszę się bardzo.:)
Działa kilkanaście razy lepiej od zielonej herbaty. Przyśpiesza metabolizm tłuszczów, dodaje energii, działa korzystnie na skóre, włosy, paznokcie, generalnie to zawierają mnóstwo składników odżywczych i antyoksydanty, sa idealne dla wegetarian, czyli dla mnie..:))
Wiem, że to zawsze tak pięknie brzmi, ale trzeba się czymś cieszyc w zyciu...
Ja się chce cieszyć chudością.
W ogóle to chce już 48, może być 48.8, ale nie ta dziewiątka,ona jest taka niebezpieczna, tak blisko z niej do 50 kilo... waga narazie w miejscu..
Liczę na te 48 po weekendzie.
I coś dla motywacji dla Nas, dziękuję, że jesteście..:)
Fajnie czasem wydać tyle pieniędzy na siebie ;) i to świetnie, że Twój Cię wspiera... trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńTwister jest super. I Twój chłopak też, bo u mnie zazwyczaj kończyło się "nie masz z czego się odchudzać". Ta, jasne:P trzymaj się cieplutko, stay strong <3
OdpowiedzUsuńWidzę, że stosujesz dużo rzeczy, które pomagają w diecie. Ja biorę Euthyrox, który przyspiesza metabolizm, mam przepisane przez lekarza. Też stosuję balsam antycellulitowy. Jakoś trzeba sobie pomagać :)
OdpowiedzUsuńP.S. Fajnie by było, gdybyś usunęła weryfikację obrazkową z dodawania komentarzy :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że ty też lubisz różnorakiego rodzaju preparaty, bądź też przyżądy wspomagające odchudzanie :) mam nadzieje, że poskutkuje. 3maj się kochana, chudnij i nie daj się :**
OdpowiedzUsuńcholerka przez całą lekturę twojej notki głupio sie smiałam do monitora:) no moze nie glupi ale bardzo przyjemnie. tak ładnie i gładko sie czytało ze ci sie uklada.. tu fajne zakupy, maasz ssprzet odpowiedni do działania, zyć nie umierać!:D teraz tylko z tego korzystac i do boju!:D wiecej takiego pozytywizmu u motylo! :*
OdpowiedzUsuń3maj sie kochana:*
Jakiego balsamu antycellulitowego używasz?
OdpowiedzUsuń