Rano waga 48.7.
Tak jak mówiłyście- nie będzie tak źle..! Lubię to, na prawde..:) wystarczy 0.1 kg mniej a już się czuję podbudowana, wiem, że moje starania nie idą na marne.
Dzisiaj musiałam wstać o 5:40 do pracy na zebranie godzinne z nowej kolekcji.. Lubię mode, lubię te wszystkie ciuszki, ale już mnie ta praca irytuje. Nie lubię wciskać klientkom produktu, zwłaszcza, że w moim sklepie jest naprawde drogo. Kupuję tam tylko dlatego, bo mam zniżkę 50% z czego i tak mi odciągają podatek z wypłaty..:/
W tym miesiącu troszke większa wypłata, ale z moim etatem i moimi wydatkami połowy już nie mam. Kupiłam tylko torebke, spodnie (rurki, slimy. Po nich widzę, że chyba na prawdę schudłam na nogach) sukienke , spódniczke, pasek i przedłużaną bluzkę. Jak na mnie to małe zakupy, nie umiem się po prostu powstrzymać. Zafarbowałam też ostatnio włosy, bo miałam juz odrosty, szybko mi rosną. Od jakiegos czasu robię na czerwono z czarnymi pasemkami, teraz wyszły mi czerwone refleksy na czarnych, ale super..:) moooże wstawie zdjęcie..;) ale to jeszcze przemyśle.
Zależy mi na Waszej opinii, bo jesteście takie Kochane.:) Oczywiście opinia dot. figury, pal licho juz z włosami.:p
Ostatnio jadłam po 300 kcal. Ale czuję, że muszę zwiększyć ilość jedzenia i jednocześnie zwiększyć ilość ćwiczeń. Wczoraj w nocy miałam skakać na skakance. Zrobiłam 100 podskoków i skończyłam, bo mieszkam nad takim walniętym sąsiadem, ale naprawde ma jakies zaburzenia, sam kiedyś to przyznał mojemu chłopakowi, żeby mu wybaczył jak mu coś odwali.
Ostatnio jak się kąpaliśmy zaczął walić Nam do drzwi, szarpac za klamke a potem grozić, że tu wróci za pół godziny i wtedy zobaczymy. Była co prawda 23, ale co mu przeszkadza spuszczanie wody z wanny..? Zwłaszcza, że był pijany i na pewno nie spał jeszcze, tylko doił...
Ale nie poddałam sie oczywiście, sąsiad to nie wymówka, były inne ćwiczenia przez godzine, az mam zakwasy...
Dzisiaj przed pracą miałam zjeść chlebek chrupki z białym serkiem (wszystko ładnie wywarzone na mojej nowej wadze kuchennej..;D ), ale ostatecznie nie miałam odwagi, wzięłam tylko na zebranie jogurt 0%. I dobrze, bo tak mi burczało w brzuchu, wstyd troche, pewnie już dziewczyny się domyśliły, że się odchudzam..:/
Ugotowałam zupę dietetyczną na włoszczyźnie (marchewka, seler, por, pietruszka), kapusta, brukselka, papryka i koperek. Troche chili na lepszy metabolizm, pieprz, rozmaryn. I koncentrat pomidorowy (na taki duży garnek kalorie sie rozeszły..) Jest dobra. Nawet mój chłopak się na nią skusił, tylko mu posoliłam. Powiedział, że dobra..:)
Ma malo kalorii i będę ją jeść, bo często mam ochote na cos ciepłego..
Z reszty kapustki zrobię surówke z marchewka i jabłkiem. Tylko nie wiem co dac zamiast oleju, żeby nie była taka sucha. Może macie jakies pomysły..?
Idę ćwiczyć. Zrobię rundke z Ewą Chodakowską, bo czuję się strasznie gruba. Mam wydęty brzuch po tej kapuścianej. Muszę wziąsc krople Verdin na trawienie i niestrawność. A jak starczy sił to jeszcze godzinka "moich" ćwiczeń, jak wczoraj.
Jestem prawie pewna, że jutro kilo więcej, nie wiem czemu, zawsze tak czuje pod koniec dnia..:/
Mam nadzieję, że moje paranoje się nie sprawdzą..
...
Chce już 47..!
Dzisiejsze ćwiczenia są ostatnią szansą na uratowanie tego dnia..
Świetnie, że czujesz przy zakładaniu spodni, że schudłaś :) jestem ciekawa Twoich włosów! zakupy też zrobiłaś bardzo dobre :) a taki sąsiad to nic fajnego, nie zazdroszczę :/ to chudego :*
OdpowiedzUsuńTeż chcę się w te wakacje walnąć na czerwono... Ja zawsze lubiłam takie zupy jarzynowe, chociaż chili jeszcze nigdy nie dodawałam, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńogólnie jak się je ostre rzeczy to sprzyja to diecie :p i znam to uczucie jak zakładasz spodnie i czujesz że są luźniejsze coś pięknego ;) trzymaj się chudo ;*
OdpowiedzUsuńWiesz co? Jestem szczęśliwa i od razu poprawił mi się humor, ze względu na to, że Ci tak dobrze idzie!! Dzięki Ci kochana :** A co do sałatki, to może jogurt naturalny, albo odrobina oliwy z oliwek?? nie wiem, nie znam się. Ściskam za Ciebie kciuki i oby do 47 :**
OdpowiedzUsuńja do sałatek dodaję oliwę z oliwek albo vinaigrette (ocet + oliwa + przyprawy). ale totalnie zakochałam się w occie balsamicznym, tylko wydaje mi się, że w polsce jest drogi... w sumie najtaniej i zdrowo wyjdzie po prostu sok z cytryny :)
OdpowiedzUsuńDobrze ci idzie, wstaw zdjęcia już chyba czas się pochwalić i figurą i włosami ;)
OdpowiedzUsuńJa do surówki dodaję dressing ziołowy, ma mało kalorii. Super, że schudłaś w nogach. Szkoda, że masz takiego sąsiada. Mój na szczęście jest w porządku :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mieszkam na parterze :) Do sałatki polecam ocet jabłkowy, spala tłuszcz :) Ja staram się wypijać go szklankę dziennie rozcieńczonego na pół z wodą :)
OdpowiedzUsuńZakupy zawsze poprawiają humor, ja ostatnio odważyłam się kupić sukienkę :)
Polecam Ci taniec, poprawia samopoczucie i przy okazji spalasz kalorie :D Trzymaj się chudziutko :*
Też skaczę, ale mam tyle szczęśćia, że na dole jest pusta piwnica. Jestem ciekawa tego koloru włosów. Ja chciałam sobie na paloną kawe pofarbować, ale ten kolor ze zdjęcia jakie tutaj dodałaś jest piękny, mam słabość do takich! Jej cudowny! :)
OdpowiedzUsuńNie sprawdzą się. Działasz cały czas ze sobą i się bardzo starasz, idzie Ci cudownie!
Niby tak, ale nie mogę robić koka, cholera.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jej nie zjadłam.
Dokładnie. Gdy wytarłam krew, zauważyłam taką jakby skórkę przy kolczyku, musiałam ją oderwać.
Nie myślę!
Dziewczyny ! jestem tu nowa, od tygodnia zaczełam się odchudzać całkiem dobrze mi to idzie, schudłam 2 kg.
OdpowiedzUsuńpomóżcie jak zacząć..
jakie były wasze początki ?
Myślę że zostanę z wami jak najdłużej ;*
A musisz wciskać te ciuchy klientkom? Tak Was tam obserwują? Głupie, jeśli każą Wam coś takiego robić. Przecież nic na siłę. Kiedyś muszę zrobić tą zupę. W sumie mam dwie lewe ręce w sprawach gotowania, ale myślę, że z tym sobie poradzę!
OdpowiedzUsuń63kg, wzrost 164
OdpowiedzUsuń